Całkiem niedawno uszyłam kilka poduszek, a "doszywają się" kolejne :)
Opstrykałam je i... fotki skutecznie ukryłam sama przed sobą.
Dziś w czeluściach mojego komputera odnalazłam zagubione zdjęcia, więc mogę nadrobić zaległości i pokazać uszyte poszewki.
Uwielbiam poszewki - szyć i oglądać ;-) Twoja z matrioszką jest cudna! Wszystkie są fajne ale kolorowa to mój faworyt :-)
OdpowiedzUsuń